Sekrety mobilnej fotografii: fotografia uliczna
Ten artykuł ma 3 strony:
Kilka słów na temat sprzętu
A teraz przejdę do kwestii sprzętowych i postaram się odpowiedzieć na pytanie: czy i jak smartfony dają sobie radę w fotografii ulicznej. Cóż, z własnego doświadczenia wiem, że sprawdzają się wyśmienicie! A teraz wam to udowodnię.
Zacznę od kwestii fundamentalnej, czyli od “szkła”. Gdybym fotografował lustrzanką lub bezlusterkowcem, założyłbym “na ulicę” jasny obiektyw stałoogniskowy. Jego kąt widzenia odpowiadałby kątowi widzenia optyki o ogniskowej z zakresu mniej więcej od 24 mm do 35 mm dla filmu małoobrazkowego. Tak się składa, że smartfony wyposaża się w obiektywy o takich właśnie parametrach, gdyż są one uważane (i słusznie!) za niezwykle uniwersalne. A co z jasnością? Współczesne smartfony mają z reguły jasną optykę. Coraz częściej jej “światło” to F/2,0, a nawet F/1,7.
Fotografia uliczna to dziedzina, której niekoniecznie służy operowanie dosłownością. W przeciwieństwie do np. fotografii studyjnej, jakość obrazu nie ma w tym wypadku pierwszorzędnego znaczenia. Zawsze na pierwszym miejscu pozostaje opowieść. Często wręcz pewne nieostrości, niezatrzymanie ruchu, zniekształcenia wprowadzane przez obiektyw, wzbogacają odbiór opowiadanej historii. Zmierzam do tego, że generalnie jakość obrazowania współczesnych telefonów jest w przypadku fotografii ulicznej zupełnie wystarczająca.
Jeśli już jesteśmy przy smartfonowej optyce, to trzeba wspomnieć o dużej głębi ostrości, generowanej przez wbudowane w telefony moduły fotograficzne. Tematykę głębi ostrości poruszyłem w poprzednim artykule (Sekrety mobilnej fotografii: głębia ostrości a kompozycja), tutaj więc nie będę się nad nią długo rozwodził.
Pokaźna głębia ostrości w fotografii ulicznej może przeszkadzać, ale może również być sprzymierzeńcem, umożliwiającym robienie przyzwoitych zdjęć, nawet w przypadku niezbyt dokładnego ustawienia odległości podczas fotografowania.
Zobacz również: Appshaker 2 #5 - gry i aplikacje na Androida
Wspomniałem we wstępie, że fotografia uliczna ma wiele odcieni. Ja najbardziej lubię robić zdjęcia ludziom wtedy, kiedy nawet nie zdają sobie sprawy z tego, że są obserwowani i fotografowani. Powstające tym sposobem fotografie, ukazują ich w sytuacjach, w których ich naturalne zachowanie nie zostało w żaden sposób zaburzone obecnością fotografa.
Takie podejście ma swoją nazwę. W języku angielskim stosuje się termin “candid photography”, który czasami tłumaczy się u nas — może zbyt dosłownie — jako “szczera fotografia”. Smartfony są świetnymi urządzeniami do dyskretnego fotografowania. Kogóż bowiem w dzisiejszych czasach dziwi człowiek z telefonem w ręce na ulicy? Nawet najskromniejszy “klasyczny” aparat fotograficzny wzbudza większe zainteresowanie. Podczas ulicznych łowów panuje zasada: im mniej profesjonalnie wyglądasz i im mniej rzuca się w oczy twój sprzęt fotograficzny, tym lepsze zdjęcia przyniesiesz do domu.
Mam nadzieję, że przekonałem was do tego, że współczesne smartfony są wręcz stworzone do omawianej dziedziny sztuki fotograficznej.
Ten artykuł ma 9 komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze